LZS Czarnolas 1 - 1 LZS Polski Świętów
po dogrywce : ( 1 - 3 )
opis spotkania w.. więcej>>
W Czwartek 1 maja 2014r. o godzinie 17:00 na własnym boisku rozgrywaliśmy mecz 1/2 Pucharu Polski, naszym rywalem był zespół LZS Polski Świętów. Do meczu przystąpiliśmy bez kilku zawodników, którzy z powodu kartek nie mogli znaleźc się w kadrze meczowej.
Pierwsza połowa to wręcz dominacja naszej drużyny. Zepchnęliśmy rywala na własną połowę i nieustannie stwarzaliśmy groźne sytuacje podbramkowe. Goście nie mogąc skonsruowac jakiejkolwiek akcji jedynie starali się blokowac szczelnie dostęp do własnej bramki. Nasze ataki niestety często kończyły się niepowodzeniem. Dośc dobrze funkcjonująca obrona przeciwnika skutecznie blokowała każdy strzał i zagrożenie, które stwarzaliśmy. Przełom nastąpił na ok. kwadrns przed końcem 1 połowy kiedy to bardzo celnie z rzutu wolnego uderzył nasz napastnik, a piłka szybując nad murem wpadła tuż przy słupku bramki, bezradnie jeszcze interweniującego bramkarza. Gości swój 1 strzał i to zarazem niecelny oddali dopiero w 40 minucie meczu. Po kilku niewykorzystanych sytuacjach i dużej przewadze w 1 części meczu, schodziliśmy do szatni prowadząc TYLKO 1:0.
W drugiej połowie mecz stał się troche bardziej wyrównany w środku pola, choc w sytuacjach podbramkowych wciąż przeważaliśmy. Rywal zagrożenia w poczatkowej części 2 połowy praktycznie nam nie stwarzał. Dokonaliśmy 2 zmian i nadal szturmowaliśmy bramkę rywala, która tego dnia była dobrze strzeżona również przez golkipera przyjezdnych. Przełomowy moment meczu nastąpił w momencie gdy na ok 30 metrze został sfaulowany jeden z przeciwników. Piłkę starał się dorzucic jeden z zawodników Polskiego Świętowa i nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że do lecącej w powietrzu piłki wyszedł nasz bramkarz i przez nikogo nie atakowany tak niefortunnie łapał piłkę, że ta ku zdziwieniu wszystkich wturlała się do bramki. Do końca regulaminowego czasu gry staraliśmy się jeszcze przechylic szalę zwycięstwa na swoją korzyśc, lecz o wytypowaniu zwycięscy musiała zdecydowac dopiero dogrywka.
W dogrywce oba zespoły resztkami sił próbowały strzelic bramkę i wygrac tę rywalizację. W dwóch odsłonach 15-minutowych skuteczniejszy okazał się rywal, który w pierwszej częsci zdobył bramkę z rzutu wolnego, a w drugiej wykorzystał błąd ustawienia w obronie i w sytuacji sam na sam zawodnik gości podwyższył wynik na 3:1. Do końca próbowaliśmy rozpaczliwie jeszcze strzeli bramkę kontaktową, lecz tego dnia zwycięstwo nie było nam dane.
Choc z przebiegu całych 90 minut, byliśmy zespołem lepszym, bardziej kreatywnym, stwarzającym sobie zdecydowanie więcej sytuacji od rywala, to jednak w dogrywace zabrakło z pewnością sił, które włożyliśmy w cały regulaminowy czas gry. Przeciwnicy pokazali jednak, że o wygranej decyduje liczba strzelonych bramek a nie to w jaki sposób się je stara zdobyc. Warto podkreślic, że nasi zawodnicy zaangażowaniem, walką, ambicją jak i samą grą pokazali, że jeśli awansujemy do wyższej klasy rozgrywkowej to zobaczymy wiele fascynujących meczy z ich udziałem. Rywalom gratulujemy zwycięstwa jak i szczęścia, które niewątpliwie w tym meczu mieli oraz życzymy powodzenia w dalszych potyczkach. Puki co..Cały czas do przodu!!!!... .